Wywiad dla Gali
Dagmaro, gra Pani po raz pierwszy w polskim filmie i od razu trafiła na temat, który jest jej bardzo bliski. Patrick wiedział, jak się Pani znalazła w Stanach Zjednoczonych?
Dagmara Domińczyk: Oczywiście, że tak. Zawsze, jak kogoś poznawałam, od razu mówiłam o swoim ojcu, który był działaczem Solidarności. I opowiadałam naszą historię: jak tata został deportowany z Polski w stanie wojennym, jak przez Niemcy trafiliśmy do Nowego Jorku. Dla Amerykanów to fascynująca opowieść.
Patricku, zanim poznał Pan Dagmarę, to…
Patrick Wilson: Nie wiedziałem o Polsce prawie nic. Ale z tym większą ciekawością tu przyjechałem. I w ciągu ośmiu lat byliśmy tu już pięć razy. W zeszłym roku wynajęliśmy samochód i zjechaliśmy kraj z góry na dół. Bardzo mi się tu podoba i nie rozumiem, dlaczego wszyscy w Polsce dziwią się, jak mówię, że Kielce – gdzie mieszkają krewni Dagi – wydają mi się niezwykle stare i interesujące.
Zobacz cały wywiad na stronie gala.pl